Przedstawiam Pucka :) |
Autor |
Wiadomość |
anza87
Użytkownik aktywny
Kraj:
Autor tematu Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 06 Lip 2009 Posty: 311 Skąd: Ruda Śląska
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 12 Sie, 2009 13:46 Przedstawiam Pucka :)
|
|
|
Pucek jest kundlem (podobno miał przodka sznaucera) ze schroniska. Ma jakieś 16 lat (ok. roku miał jak go przygarnęliśmy). Ma trochę chorą wątrobę (moja mama dawała mu czekoladę :/), nie ma większości zębów (właściwie z winy weterynarza bo stwierdził parę lat temu, że jest już za stary na usuwanie kamienia i nie chciał się tego podjąć ). Do tego wzrok już nie ten i głuchy jest na jedno ucho. Całe szczęście, że węch jeszcze mu został
http://picasaweb.google.com/ania.zabrzynska/Pucek#
|
_________________ http://dreamed-home.blogspot.com/
http://picasaweb.google.com/ania.zabrzynska - Albumy na Picasie |
|
|
|
|
donka66
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 6 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Kwi 2009 Posty: 533 Skąd: Pszczyna
Medale: Brak
|
|
|
|
|
Susan
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Pomogła: 6 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 258
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2009 11:01
|
|
|
Jestem wielbicielką wszelkich zwierząt, a w szczególności tych ze schroniska! Od 16 lat nie mam już zwierząt z "normalnych " źródeł To są najwierniejsi towarzysze! Psie i kocie osobowości! I naprawdę bardzo szanuję ludzi, ktorzy nie boją się przygarnąć zwierzęcia ze schroniska! Tak trzymać! A piesek cudny!
|
_________________ http://haftysusan.blogspot.com/ |
|
|
|
|
Marzena 43
Użytkownik aktywny
Kraj:
Pomogła: 18 razy Wiek: 60 Dołączyła: 07 Gru 2006 Posty: 526 Skąd: Pruszków
Medale: Brak
|
|
|
|
|
Phoebe
Użytkownik b. aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 11 razy Wiek: 49 Dołączyła: 21 Sie 2007 Posty: 1155 Skąd: MV
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pią 14 Sie, 2009 14:53
|
|
|
anza87, bardzo fajny! podrap go za uszkiem ode mnie
(ja "swoje" zobacze juz niedlugo - mieszkaja teraz u mojej kochanej Mamy, ktora zgodzila sie je przygarnac na czas mojej ciazy...i juz nie oddala, ale maja tam jak u Pana Boga za piecem!)
|
|
|
|
|
anza87
Użytkownik aktywny
Kraj:
Autor tematu Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 06 Lip 2009 Posty: 311 Skąd: Ruda Śląska
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 13 Lis, 2009 23:42
|
|
|
Z Pucusiem jest źle Jeszcze przedwczoraj wszystko było z nim dobrze, biegał, był wesoły jak zawsze. Wczoraj zaczął wymiotować i przewracać się co jakiś czas. Były chwile kiedy czuł sie dobrze. Głowa zaczeła mu jakby uciekać na jedną stronę, oczami poruszał ciągle raz w prawo raz w lewo i chyba nie miał czucia w przedniej lewej łapce. Byliśmy z nim u weterynarza, dostał kilka zastrzyków i tabletki. Weterynarz powiedział,że to jakieś zmiany w mózgu. Nie było poprawy. Dzisiaj byliśmy u jeszcze jednego weterynarza poleconego przez znajomą. Ten podejrzewa, że to albo zapalenie ucha albo wylew albo jakiś guz. Powiedział, że objawy są jak przy chorobie lokomocyjnej, dlatego Pucuś ma wymioty i wszystko mu wiruje w oczach. Czasami nie potrafi podejśc nawet do miski z wodą i musimy mu ją podkładać pod pyszczek. Musimy z nim jeździc przez pare dni na zastrzyki i badania. Jeśli to zapalenie ucha to powinno przejść. Modle sie tylko, żeby to nie było nic poważniejszego ale moje przeczucia sa najgorsze. Głowe ma ciągle przechyloną na bok, wzrok jakis nieobecny, a jak chce iśc prosto to tylko chodzi w kółko, ciągle w prawa stronę (w tą w którą ma przechyloną głowę). Szkoda mi go, że musi sie tak meczyć, ale mam nadzieje, że da sie go jeszcez jakoś wyleczyc
|
_________________ http://dreamed-home.blogspot.com/
http://picasaweb.google.com/ania.zabrzynska - Albumy na Picasie |
|
|
|
|
donka66
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 6 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Kwi 2009 Posty: 533 Skąd: Pszczyna
Medale: Brak
|
|
|
|
|
katarin74
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Pomogła: 7 razy Wiek: 50 Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 215
Medale: Brak
|
|
|
|
|
anza87
Użytkownik aktywny
Kraj:
Autor tematu Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 06 Lip 2009 Posty: 311 Skąd: Ruda Śląska
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 11 Kwi, 2010 10:21
|
|
|
Pucuś jednak miał wylew. Ciągle był zmęczony, na dwór trzeba go było wynosić na rękach, stał wtedy tylko w jednym miejscu. Mama już chciała go uśpić żeby się nie męczył. Ale nie pozwoliłam jej na to. Czułam, że jeszcze będzie dobrze. Po 2 tygodniach zastrzyków zaczęło mu się polepszać, głowa już tylko trochę uciekała na bok. Zaczął już trochę chodzić (tzn. robił 2-3 kroki i znowu stawał, dalej się zataczał). Mama jak z nim wychodziła tylko go stawiała, chwile czekała i wracała z nim do domu. Któregoś dnia była dosyć ładna pogoda, zabrałam go na dwór, postawiłam na trawie i czekałam aż się ruszy. Zaczął coś węszyć w powietrzu, widać było, że ma ochotę pochodzić, ale chyba bał się ruszyć z miejsca. Podtrzymywałam go, żeby się nie przewracał i zaczął chodzić. Byłam z nim na dworze chyba godzinę i byłam szczęśliwa kiedy sam zdołał, prawie bez zataczania się, okrążyć krzaczek. Udało mu się nawet wrócić z tyłu bloku pod klatkę. Widać było, że jest zmęczony ale szczęśliwy. Od tego czasu było coraz lepiej. Teraz to już nie ten pies. Jest tak jak wcześniej. Jedna sąsiadka się dziwi, bo ma psa o połowę młodszego od Pucka, a to Pucek jest żywszy. Chyba przeżywa drugą młodość
|
_________________ http://dreamed-home.blogspot.com/
http://picasaweb.google.com/ania.zabrzynska - Albumy na Picasie |
|
|
|
|
katarin74
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Pomogła: 7 razy Wiek: 50 Dołączyła: 12 Lis 2008 Posty: 215
Medale: Brak
|
|
|
|
|
Gośka
Użytkownik aktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 9 razy Wiek: 63 Dołączyła: 16 Gru 2008 Posty: 617 Skąd: Lublin
Medale: Brak
|
|
|
|
|
anza87
Użytkownik aktywny
Kraj:
Autor tematu Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 06 Lip 2009 Posty: 311 Skąd: Ruda Śląska
Medale: Brak
|
|
|
|
|
Madzia
Zaproszone osoby: 1
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Rangi:
Pomogła: 26 razy Wiek: 54 Dołączyła: 16 Lis 2005 Posty: 7511 Skąd: Lublin
Medale: 4 (Więcej...)
|
|
|
|
|
Grazka15
Użytkownik aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 10 razy Wiek: 63 Dołączyła: 27 Sty 2010 Posty: 338 Skąd: Ruda Śląska
Medale: Brak
|
Wysłany: Sob 16 Lip, 2011 12:05
|
|
|
Moja suczka miała czerniaka.Skóra spod brzucha sama odchociła, a zostawało żywe mięso i musiałam też ją dać uspać, bo jak stwierdził weterynarz, zwierzęta nie mają prawa cierpieć.Było ciężko, ale lepiej jak się wie,że zrobiło się dla swojego kochanego zwierzaka wszystko co było można.anza87, współczuję ci.
|
_________________ zapraszam do obejrzenia moich "wypocin"
http://picasaweb.google.c...feat=directlink |
|
|
|
|
Gośka
Użytkownik aktywny
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 9 razy Wiek: 63 Dołączyła: 16 Gru 2008 Posty: 617 Skąd: Lublin
Medale: Brak
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
|
| Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 21 |
|
|