jak to było z wami ? |
Autor |
Wiadomość |
Vanique
Użytkownik małomówny
Kraj:
Autor tematu Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 59
Medale: Brak
|
Wysłany: Pon 02 Lis, 2009 16:43 jak to było z wami ?
|
|
|
Powiem szczerze jestem ciekawa w jaki sposób poznałyście koronkę czółenkową? Czy to była jakaś tradycja rodzinna, czy może zwykły przypadek?
To może Ja zacznę jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziałam ze coś takiego wogolę istnieje Będąc z rodziną na wakacjach w Wiśle poszliśmy na Krupówki, tam zainteresowało mnie stosiko ze zjawiskową biżuterią przepięknie by pasującą na Castle Party na które zamierzam pojechać dla uwieńczenia swojej 18 w przyszłym roku ( to jest taki 3 dniowy festiwal gotycki na zamku w Bolkowie) Ale kiedy dowiedziałam się o cenie to doszłam do przykrego wniosku że mnie nie stać Bardzo miła i uprzejma pani pokazał mi jak się robi słupki i się to całkiem spodobało , lubię wszelkiego prace ręczne no więc wróciwszy do wynajętego domu zaczęłam ćwiczyć z czerwonym motkiem Kaji, trochę mi zajęło ale załapałam po powrocie do domu skombinowałam sobie szpulkę po nici która zastępowała mi czółenko po chyba niecałym tygodniu kupiłam sobie swoje pierwsze czółenka te takie małe rozkładane bo tylko takie dostałam na mieście i zaczęłam się uczyć bardzo polubiłam frywolitkowanie, dokształcałam się z filmików itp. w sumie to miałam tylko problem z kołeczkami 2 kolorowymi ale kolejna uprzejma pani będąc w Krakowie trafiłam na Cepeliadę wyjaśniła mi gdzie robię błąd (źle zaciągałam), teraz zaciągam na dwa sposoby w zależności jakie kółeczko robię, aktualnie mam niestety zastój po postanowiłam zrobić szalik ok 4 m szalik na drutach i on pożera mi cały mój czas A jak to z wami było ?
|
|
|
|
|
Paddington
Użytkownik b. aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomógł: 24 razy Dołączył: 21 Sty 2008 Posty: 2067 Skąd: Poznań
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Pon 02 Lis, 2009 18:17
|
|
|
Moja historia była prosta i banalna, ale związana ściśle z MARANTOWYM FORUM
Byłam zauroczona frywolitkowymi pracami i oglądałam na forum dzieła i poczynania koleżanek.
Było by tak pewnie bardzo bardzo długo gdyby nie fakt wymiany jesiennej w której wzięłam udział. Wtedy przyszło olśnienie - przyszedł prezent od osoby która mnie wylosowała. Przyszły piękne kolczyki i zakładka do książki. Były oczywiście frywolitkowe. To było dla mnei jak wyzwanie- postanowiłam się nauczyć i kupiłam czółenko. Potem siedzenie w interenecie i szukanie porad jak to się robi, zapytania do forumowiczek... i tak jakoś od pierwszego słupka... potem jeszcze spotkanie Marantowiczów w Poznaniu było i zapaliłam się jeszcze bardziej. To moja prosta historia, ale teraz muszę przyznać, że czaruję innych i przyczyniam się do rozpropagowania tematu
|
_________________ "Please look
after this BEAR
Thank You"
http://www.lookafterbear.blogspot.com/
DARKEST PERU TO LONDON |
|
|
|
|
woalka
Zaproszone osoby: 1
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 12 razy Wiek: 48 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 677 Skąd: Gdańsk
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Wto 17 Lis, 2009 11:37
|
|
|
- Kilkanaście lat temu zauroczyły mnie w gazetkach robótkowych frywolitkowe serwetki.
- Z 10 lat temu w Annie był kurs frywolenia, więc postanowiłam spróbować.
- Od razu pobiegłam do pasmanterii przy Alejach Marcinkowskiego w Poznaniu, gdzie kupiłam motek białej Ariadny i dwa małe, rozkładane czółenka.
- Zasiadłam z gazetą na kolanach do pracy i... klops. W ogóle mi nie szło. Po tygodniu prób wymiękłam.
- Zupełnie przypadkiem w ubiegłym roku 26 lipca składając koleżance w pracy zyczenia imieninowe dowiedziałam się, że ona POTRAFI robić te cuda. Nastepnego dnia umówiłyśmy się na przerwę kawową z czółenkami w rękach.
- Dzięki Ani pojęłam magiczne flipnięcie i życie stało się prostsze i piękniejsze
- Problem w tym, że chwilę po pierwszej lekcji przeprowadziłam się do Gdańska i nie miałam skąd czerpać wiedzy do czynienia postępów.
- Zaczęłam szukać informacji w internecie i dzięki przecudownej Krzysi trafiłam na to forum.
- Wszelkie dalsze kroczki, to już dzięki Wam, dziewczyny. Bardzo Wam za to dziękuję!
|
_________________ woalka
http://za-woalka.blogspot.com |
|
|
|
|
ania10525
Użytkownik aktywny
Zaproszone osoby: 31
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 10 razy Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sie 2010 Posty: 363 Skąd: Stalowa Wola
Medale: Brak
|
Wysłany: Pon 04 Paź, 2010 15:45
|
|
|
ze mną to było tak że moja babcia której nigdy nie poznałam umiała czarować cuda szydełkiem i nitką z kawałkiem materiału, a że dostałam w spadku cierpliwości do szydełka i drutów więc zostałam takim samoukiem z poradami od mamy i co znalazlam w różnych gazetach i książkach, jakiś rok temu szukałam w necie inspiracji szydełkowych i trafiłam na bloga maranty i kurcze tak się zaczęło, zachwyciła mnie biżuteria którą wyrabiała i rozpoczęłam poszukiwania jak to się robi, szybko załapałam jak się robi flipnięcie i to co gorsza nie dzięki filmikom lecz dobremu schematowi znalezionemu na necie i tak mnie trzyma i siedzę i frywolitkuję kolczyki siostrom i zakładki i serwety i wszystko co może mnie zainspirować - jeszcze niestety nie umiem sama wymyślać sama wzroy jak to robi renulek, skrzacik czy maranta ale lubię korzystać z ich schematów czy teżzdjeć ich dzieł bo widząc kształt sama próbuję to rozrysować i zrobić.
Vanique, jakie sa dwa sposoby zaciągania kółeczek? jak już wcześniej pisałam jestem samoukiem i nie wiedziałam że są dwa sposoby.
|
Ostatnio zmieniony przez ania10525 Wto 05 Paź, 2010 12:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
weraph
Użytkownik aktywny
Kraj:
Pomogła: 12 razy Wiek: 35 Dołączyła: 02 Cze 2010 Posty: 584
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 06 Paź, 2010 19:49
|
|
|
ania10525, Myslę ze chodzi o kołeczka zwykłę i odwrotne;) Ale jesli nie to chętnie tez poznam tajemnicza metodę.
A ze mną jak było? Nigdy mnie do frywolitki nie ciagneło, mimo ze mama ukonczyła kurs i serwety swego czasu plątała, jako brzdąc ponoć uwielbiałam nawijac nici na czołenka.
Craftowa nutka zawsze byłą obecna u kobiet w mojej rodzinie;)
Kiedy poszłam na drugie w moim zyciu spotkanie z kobietkami z pokrewnego forum(luty br), tematem były frywolitki. I tak, chciac nie chcąc się nauczyłam i plączę;) A cierpliwosci nie brakuje - jedynie czasu wiec plącze na wykłądach, w tramwajach, pociagach, do snu:)
|
_________________ Wiecej informacji i wieksze zdjęcia na:
www.koralikowaweraph.blogspot.com
to moja frywolitkowo-szydełkowo-koralikowa strona:)
A gdybyś zapragneła czegoś na własnosc:
http://www.wix.com/weraph/galeria - lub napisz do mnie:) |
Ostatnio zmieniony przez weraph Śro 06 Paź, 2010 19:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
dośka
Milczek
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 10 Skąd: Bytom
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 27 Kwi, 2011 11:30 Re: jak to było z wami ?
|
|
|
Witam
Moja przygoda z frywolitkami rozpoczęła się... w autobusie hihih tak tak w autobusie. Kilka lat temu, kiedy jechałam do pracy, stanęła obok mnie w autobusie dziewczyna, która miała piękne czarne kolczyki wykonane z "nitki" z wplecionymi koralikami. Nie miałam odwagi zapytać się tej osóbki, gdzie kupiła takie kolczyki oraz z czego są one zrobione. Całą drogę zastawiałam się w jaki sposób trzeba plątać nitkę, żeby takie cudo zrobić i niestety nie wymyśliłam..... chciałam sobie wygooglać co to było, jednak nie wiedziałam czego właściwie szukać Ale wtedy na ratunek przyszła mi koleżanka z pracy, która powiedziała mi, że chyba ona wie o czym ja mówię i żebym wpisała FRYWOLITKI i I tak mnie za serce złapały te frywolitki, tak się ich naoglądałam, że postanowiłam że ja się nauczę wykonywać takie cudeńka odwiedziłam pasmanterię i kupiłam czółenko i wieczorami próbowałam i próbowałam i próbowałam i jakoś w końcu zaczęło mi to wychodzić jaka byłam szczęśliwa jak w ciągu całego wieczoru jeden supełek udało mi się zrobić prawidłowo hihihih
no i tak się zaczęło i trwa do dziś i nie potrafię przestać ....
Muszę przyznać Wam rację Frywolitku uzależniają hihi ani szydełko ani druty nie wciągnęły mnie tak jak frywolitkowanie
Pozdraiwam,
Dośka
|
_________________ Zakochana we frywolitkach |
|
|
|
|
jadwisia
Użytkownik aktywny Jadwisia
Kraj:
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 21 Lut 2008 Posty: 410 Skąd: Śląsk/czasami Mazury
Medale: Brak
|
|
|
|
|
dośka
Milczek
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 10 Skąd: Bytom
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 27 Kwi, 2011 12:06
|
|
|
Hehe to tak jak ja cały czas googlam i wyszukuje nowe inspirację, ale brakuje czasu na zrobienie tych cudnych rzeczy a ja ostatnio to tylko oglądam, bo znowu odezwał się mój nadgarstek i muszę przerwę w dzierganiu zrobić sobie echhhh
a jeśli chodzi o moje prace, teraz mogę pochwalić się moimi frywolitkowymi kolczykami nie wiem czy są warte uwagi czy też nie Nie wszystkie są ładne takie jakbym chciała, ale praktyka czyni mistrza Muszę pozbierać wszystkie fotki moich frywolitek i pochwalę się w pełnej okazałości
|
_________________ Zakochana we frywolitkach |
|
|
|
|
ania10525
Użytkownik aktywny
Zaproszone osoby: 31
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 10 razy Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sie 2010 Posty: 363 Skąd: Stalowa Wola
Medale: Brak
|
|
|
|
|
*sab*
Milczek
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lut 2011 Posty: 42 Skąd: Śląsk
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 27 Kwi, 2011 14:48
|
|
|
Ja trafiłam tutaj zauroczona frywolitkami a pierwszą zobaczyłam na innym forum(ogrodniczym)jak forumowiczka chwaliła się stringami jajeczkowymi.Tak mnie te robótki urzekły że postanowiłam również spróbować.Na początku nie szło mi w ogóle ale jak załapałam flipnięcie to już było z górki.Zrobiłam parę ubranek na jajka,pierwsze kolczyki ale jak na razie nie mam się czym chwalić z braku czasu.
Ja również pooglądałam sobie i jestem pod wrażeniem kolczyki bardzo mi sie podobają.Mam takie pytanie:jak sie robi kolczyki w okręgu tzn. w kółeczku?
|
_________________ Pozdrawiam Sabina |
|
|
|
|
woalka
Zaproszone osoby: 1
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 12 razy Wiek: 48 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 677 Skąd: Gdańsk
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Śro 27 Kwi, 2011 15:14
|
|
|
*sab*, tak szybciutko i cichutko, żeby nikt nie zauważył, że gadamy nie na temat...
Robisz frywolitkę, później "obrabiasz" gotowe kółeczko i w trakcie tego obrabiania, we właściwych miejscach za pomocą pikotek mocujesz frywolitkową koronkę do kółeczka-obwódki.
Powodzenia!
|
_________________ woalka
http://za-woalka.blogspot.com |
|
|
|
|
jadwisia
Użytkownik aktywny Jadwisia
Kraj:
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 21 Lut 2008 Posty: 410 Skąd: Śląsk/czasami Mazury
Medale: Brak
|
|
|
|
|
jadwisia
Użytkownik aktywny Jadwisia
Kraj:
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 21 Lut 2008 Posty: 410 Skąd: Śląsk/czasami Mazury
Medale: Brak
|
|
|
|
|
*sab*
Milczek
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lut 2011 Posty: 42 Skąd: Śląsk
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 27 Kwi, 2011 19:21
|
|
|
woalko i jadwisiu-tak szybciutko i cichutko dziękuję...będe robić...
|
_________________ Pozdrawiam Sabina |
|
|
|
|
maciachowa
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Wrz 2005 Posty: 276 Skąd: Nideggen
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Śro 27 Kwi, 2011 21:41
|
|
|
najbardziej nietypowopoznałam frywolitke
Byly siermiezne czasy, stan wojenny ja studiowalam i mialam jakies dodatkowe zajecia z plastykiem
Wykladowca- urocza kobieta pewnego razu siedziala na zajeciach i frywolicila
Dopadlysmy ja , otoczylysmy wianuszkiem i uslyszalysmy slowo FRYWOLITKA
o czolenkach mowy nie bylo, po znajomosci 2 sztuki na 8 studenckich kobiet czolenek za twarda walute sprowadzila wykladowczyni dla nas z RFN czyli takiego kraju co teraz nazywa sie Niemcy
Na czolenkach zakupionych trenowalysmy na zmiane
Po nauczeniu sie podstawowego slupka.. reszte cwiczen odbywalysmy na guzikach do spinania poscieli(w poscieli byly tylko dziurki, guziki dokladalo sie osobno) i na takich guzikach powstaly moje pierwsze pikotki
Pozniej dokupilam kolejne czolenko (tez z Niemiec)
Na Cepeliadzie w Krakowie udalo mi sie kupic 2 czolenka
A pozniej przestalam frywolicic
Gdzies te czolenko mam, jakas rozpoczeta robotke tez.. czekam na natchnienie
Ale ja spokojnei moge powiedziec, ze frywolitki uczylam sie na studiach
|
_________________ pozdrawiam serdecznie
Maciachowa
http://poleczko.fotolog.pl/ |
|
|
|
|
woalka
Zaproszone osoby: 1
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 12 razy Wiek: 48 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 677 Skąd: Gdańsk
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 28 Kwi, 2011 08:56
|
|
|
maciachowa, urzekła mnie Twoja historia
Swoją drogą fajnie byłoby móc studiować coś takiego, jak np. frywolitka.
Wyobraźcie sobie - uczelnia plastyczna, kierunek - rękodzieło ludowe, specjalność - frywolitki.
Chociaż skończyłam uczelnię techniczną, to teraz z radością dla kontrastu poszłabym tam jeszcze postudiować...
|
_________________ woalka
http://za-woalka.blogspot.com |
|
|
|
|
dośka
Milczek
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 10 Skąd: Bytom
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 28 Kwi, 2011 09:35
|
|
|
ania10525 napisał/a: |
kurcze mi to oczy wyszły jak zobaczyłam Twoje prace są śliczne i nie wiem dlaczego jesteś niezadowolona, (no chociaż wiem ja ciągle ze swoich prac nie jestem zadowolona i nawet jak coś zrobię i wszystkim się podoba to ciągle widzę niedoskonałości)
no ale nie masz się czym wstydzić - zbieraj prace i rób fotki i zamieszczaj swój temat w dziale chwalenia się i się chwal bez dwóch zdań |
cieszę się, że się spodobały moje frywolitkowe kolczyki i dziękuje
teraz przez weekend długi będę miała chwilkę czasu, więc pozbieram moje frywolitki, które mi jeszcze zostały w domu i zrobię galerię i na pewno pochwalę się
|
_________________ Zakochana we frywolitkach |
|
|
|
|
chesseva
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomógł: 2 razy Dołączył: 28 Mar 2012 Posty: 225
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 15:21
|
|
|
Wlazłam na blog Renulka i się zakochałam. Ale skąd się tam wzięłam, to nie pamiętam. Chyba chciałam coś haftować dla mamy na urodziny i potem z bloga na blog po ślicznościach. Dwójkę dzieciaków później próbowałam się nauczyć wg kursu z kury domowej. Po wielu godzinach udało mi się zrobić jeden supełek... Dałam spokój. Jeszcze jedno dziecko później znowu siedziałam w domu na macierzyńskim. I uparłam się, że zrobię coś szwagierce na gwiazdkę. Ona z Francji się przyfatyguje, nic jej ciekawego nie kupię, czego już nie ma. Zaczęłam się uczyć ruch po ruchu do filmu na youtubie jakiegoś młodego chłopaka. Zatrzymywałam prawie co klatkę i udało się. Potem zakochałam się w biżuterii Maranty i innych mistrzyń i wlazłam na maranciaki.
|
|
|
|
|
Tissaia
Użytkownik małomówny
Kraj:
Wiek: 36 Dołączyła: 14 Sty 2013 Posty: 53
Medale: Brak
|
Wysłany: Nie 20 Sty, 2013 21:42
|
|
|
U mnie także zaczęło się od biżuterii - po prostu zakochałam się w kolczykach, które zobaczyłam gdzieś w necie, później dowiedziałam się, że to frywolitka... W sumie najpierw chciałam zapisać się na jakieś warsztaty - żeby zobaczyć co i jak i przede wszystkim czy mi odpowiada, ale w grudniu już ich nie było, więc postanowiłam jednak sama spróbować i chyba się udało - jak na razie pochłaniam literaturę i powoli ćwiczę, ćwiczę i jeszcze raz ćwiczę
|
_________________ pozdrawiam
Tissaia |
|
|
|
|
Inez87
Użytkownik małomówny
Wiek: 37 Dołączyła: 15 Cze 2012 Posty: 64
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 23 Sty, 2013 16:51
|
|
|
na frywolitkę trafiłam przez przypadek na you tube. Przeglądając różne filmiki trafiłam na chłopaka, który pokazywał jak zrobić kwiatka. Później poszukałam kilku blogów i wpadłam. Początki nie były łatwe. Czółenko wycięłam z plastikowej butelki. Ile ja kilometrów kordonka zmarnowałam na naukę wszystkiego ale się uparłam. Stwierdziłam, że jak chłopak potrafi to nie będę gorsza. Do tej pory cierpliwie się uczę, zwłaszcza dodawania koralików. Lubię jak jest perfekt a nie zawsze tak idzie
|
_________________ http://kreatywnaa-aga.blogspot.com/ |
|
|
|
|
Sandra666
Milczek Maniaczka robótek
Kraj:
Wiek: 31 Dołączyła: 29 Sty 2013 Posty: 2 Skąd: lubuskie
Medale: Brak
|
Wysłany: Pią 01 Lut, 2013 22:50
|
|
|
Szukałam jakiegoś wzoru na smoka na szydełko. Zobaczyłam dziwnego płaskiego smoka na google. Opis był po angielsku i dzięki translatorowi dowiedziałam się, że to frywolitki. Kupiłam czółenka i powoli zapoznaje się ze wszystkim. Podstawy poznałam
|
|
|
|
|
Ala z Byczyny
Użytkownik średnioaktywny
Kraj:
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 12 Maj 2013 Posty: 258
Medale: Brak
|
Wysłany: Śro 15 Maj, 2013 07:58
|
|
|
U mnie zaczęło się od pracy mojej, "dzięki której" w tym roku po raz drugi już z rzędu spędzałam Wielkanoc poza domem - tym razem w delegacji w Turcji. Nie muszę nadmieniać, że w kraju muzułmańskim będąc, o Wielkiej Nocy mogłam pomarzyć.. no więc marzyłam O swoim domku, o skromnych obchodach, o zamiataniu obejścia przed świętem miotłą z brzozowych witek.. szukałam w internecie rzeczy ludowo - wielkanocnych i tym sposobem trafiłam na pisankowe ubranka Laury Bziukiewicz. Zakochałam się! Zamówiłam na allegro czółenka, kordonki i cieniuteńkie szydełko i zaczęłam frywolitkowanie pierwszego dnia po przyjeździe do Polski. Było to ok. 3 tygodni przed zarejestrowaniem się na forum, czyli zaczął właśnie uciekać 4 tydzień od początku naszej przyjaźni z czółenkami Na razie niewiele mam prac - pierwsze próby, które podobają się tylko mi i to ze względów sentymentalnych ;P i nieukończona jeszcze serwetka Renulki, która już ma swoją przyszłą właścicielkę (będzie prezentem ), ale za po tysiąc planów: przede mną ubranka na bombki, śnieżynki na zimę, listki na jesień, biżuteria, kolejne serwetki.. no tysiąc!
|
_________________ Mój blog: www.wool-f.com
Mój fejsbuczek: www.facebook.com/HandmadeByWoolf |
|
|
|
|
IzabelkaG
Użytkownik małomówny
Kraj:
Dołączył: 30 Sty 2013 Posty: 58
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 16 Maj, 2013 14:18
|
|
|
A u mnie to wszystko z nudów wyszło. Frywolitka od dawna mi się podobała ale nigdy nie podejrzewałam siebie o takie umiejętności
Prawie trzy lata temu wyjechaliśmy z mężem do Stanów i ponieważ ja nie mogę tu pracować po mniej więcej roku zaczęła mnie dopadać nuda i postanowiłam znaleźć sobie jakieś hobby. Tutaj są świetne sklepy dla rękodzielników i rozglądając się po takim pomyślałam o robótkach ręcznych. Zaczęłam od szydełka i nawet nieźle mi to szło, ale poszukując w necie wzorów natknęłam się na frywolitki i przepadłam. Pomyślałam, że skoro wychodzi mi na szydełku, to czemu nie czółenkiem i po mniej więcej tygodniu żmudnych prób udało się zrobić pierwszy kolczyk, a potem to już poszło. Frywolitka wessała mnie na amen i nie odpuszcza
|
_________________ "Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"
-------
Mój blog: http://izabelkasjewelry.blogspot.com
Moja stronka: https://www.facebook.com/IzabelkasJewelry
I mój sklepik: http://www.etsy.com/shop/IzabelkaG |
|
|
|
|
izetta
Użytkownik b. aktywny
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 12 razy Wiek: 44 Dołączyła: 28 Cze 2011 Posty: 1615 Skąd: Mosina
Medale: 1 (Więcej...)
|
Wysłany: Czw 16 Maj, 2013 14:31
|
|
|
Ja pokochałam frywolitkę przez dziewczyny z forum Poszłam na spotkanie maranciakowe w Poananiu chcąc pochwalić się haftem krzyżykowym i czegos nauczyć. na spotkaniu zobaczyłąm te cuda, a kochane dziewczyny użyczyły mi czułenka, nitki i wytłumaczyły jak i co. Oczywiscie od razu poleciałam kupować czułenka. Ostatnio powróciłam do frywolitek w ramach ozdabiania jajek na Wielkanoc. To są magiczne wzory normalnie
|
_________________ http://izetta-nawariackichpapierach.blogspot.com/
http://maranciaki.pl/foru...der=asc&start=0 |
|
|
|
|
iwoneczka25
Milczek
Kraj:
Rangi dodatkowe:
Pomogła: 1 raz Wiek: 44 Dołączyła: 06 Mar 2011 Posty: 18
Medale: Brak
|
Wysłany: Czw 30 Maj, 2013 10:59
|
|
|
Moja przygoda z frywolitkami zaczęła się dzięki Wam.
Kupiłam sobie maszynę dziewiarską Dopletę i szukałam do niej przetłumaczonej instrukcji obsługi. Właśnie na tym forum znalazłam wątek dotyczący jej. Niestety nikt już nie miał tej instrukcji, ale przez przypadek zajrzałam do działu frywolitek i zakochałam się.
Kupiłam sobie czółenko, kordonek i zaczęłam naukę. Niestety nie wychodziło mi to więc kupiłam igłę i ponowiłam próby. Z igłą poszło sprawnie i dziergam do tej pory.
Bardzo dziękuję za natchnienie.
Ps. A Dopleta leży nieużywana.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Ponieważ na forum pojawia się coraz więcej
materiałów, zdjęć, itp.,
proszę każdego, kto będzie miał jakiekolwiek zastrzeżenia odnośnie
naruszenia praw autorskich o kontakt ze
mną.
Postaram się jak najszybciej materiały tego typu usunąć lub jeśli to
będzie możliwe uzyskać zgodę na ich publikację.
Jednocześnie informuję, że administrator forum nie
odpowiada za treść wypowiedzi innych użytkowników,
a tym samym nie może być pociągany do odpowiedzialności za owe wypowiedzi.
maranta
|
| Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 35 |
|
|